Nasze podcasty realizujemy w studiu BLISKO

iglu-logo-kolo

IGŁY. Historie ukryte w czasie.

W dobrych kontaktach interpersonalnych pomaga nie tylko wygląd zewnętrzny, charyzma i pewność siebie. Zarówno w pierwszym wrażeniu, jak i w budowaniu głębszych relacji potrzeba spójnego poczucia humoru. Jak być zabawnym, jednocześnie się nie ośmieszając?

jak opowiadać żarty?
iStock.com/Jokic

To proste jak zostanie bogatym! Wystarczy nie być biednym. Przyznam, że gdy usiadłem do pisania tego tekstu, byłem nie mniej skonfundowany niż nasze piłkarskie asy, kiedy ostatnio koncertowo przerżnęli mecz z potęgą europejskiej piłki – Mołdawią. Nigdy nie zastanawiałem się, jak być zabawnym. Myślałem, że albo się z tym człowiek rodzi, albo nie. Mam jednak kilka przemyśleń.

Jak być zabawnym? Pewność siebie to podstawa

Przygotowując się, przeczytałem kilka poradników lifestylowych o tym, jak rozśmieszać ludzi. Szczerze? Takich bzdur dawno nie czytałem. W jednym było napisane, żeby nosić ze sobą książeczkę z dowcipami i wybierać te najlepsze na dany dzień. W dodatku radzą wymachiwać rękami i gestykulować, jakby obsiadły cię pszczoły afrykańskie. Widocznie Artur Andrus i Andrzej Poniedzielski nie skończyli Wyższej Szkoły Jak Być Ha-Ha Zabawnym.

Ja uważam, że podstawa przy rozśmieszaniu ludzi to pewność siebie. Gdy byłem ostatnio na weselu, stałem w grupce nieznajomych i powiedziałem całkiem niezły żart nawiązujący do rozmowy. Tylko jedna osoba go usłyszała i kazała powtórzyć przy wszystkich, głośniej. Zawstydziłem się (trzydziestoletni koń) i za drugim razem dowcip nie był już taki śmieszny, bo musiałem mierzyć się z zażenowaniem.

Nie zdarzyłoby się to, gdybym był w grupie znajomych. Dlatego jeśli ruszasz z efektowną puentą, musisz być pewny siebie i głośny (ale nie krzykliwy), aby wszyscy cię usłyszeli. Nie bój się porażki, bo ta zawsze może się zdarzyć. Jeśli wtopisz i tak zaraz wszyscy o tym zapomną, więc wrzuć na luz.

Luz blues, czyli wyluzuj się

Nie musisz być zabawny przez całą dobę i sypać żartami jak z rękawa. Powiem więcej: tacy śmieszkowie po pewnym czasie stają się równie zabawni jak pogrzeb w rodzinie. Wystarczy, że nieco przymkniesz oko na otaczającą cię rzeczywistość i zaczniesz postrzegać świat w jaśniejszych kolorach. Nikt za nas życia nie przeżyje i warto podejść do niego z przymrużeniem oka. Humor traktuję jak tarczę obronną przed światem. Jest na nim wiele zła, ale również sporo dobra (o którym rzadziej się mówi, bo słabo się sprzedaje). I to właśnie na tym drugim warto się skupić.

Nie musisz nosić w kieszeni książeczki o tytule ,,Ale jajca”, aby podczas konwersacji kartkować ją gorączkowo w poszukiwaniu odpowiedniego żartu. Wystarczy, że wyłapiesz odniesienia do popkultury (warto być na czasie z najnowszymi wiadomościami), poznasz nieco lepiej osoby, z którymi się zadajesz, lub po prostu zaryzykujesz i strzelisz na oślep żartem, który wydaje ci się śmieszny. I wiesz co? Najprawdopodobniej będzie!

Znajdź swoją niszę i odpuść kabarety

George Carlin i Bill Hicks – według mnie dwaj najlepsi stand-uperzy w historii – znaleźli swą niszę w sarkazmie i ironii. Andrzej Poniedzielski i Artur Andrus stoją na scenie z rękami w kieszeniach i przypominają gadające głowy, a mimo to publiczność posikuje ze śmiechu na ich występach.

Nie rób niczego na siłę. Bądź sobą! Jeżeli twoja mimika nie przypomina facjaty wesołka, nie próbuj jej na siłę zmieniać. Wystarczy, że rozwiniesz swoje predyspozycje. Sztuczne zachowanie od razu zostanie rozpoznane i uwierz mi – nie ma nic bardziej żenującego od wymuszonych żartów.

Nie czerp z kabaretów. Zatrzymały się w czasie i dziś przywodzą mi na myśl jarmarczny festiwal śmiechu, gdzie szczytem finezji nadal jest koleś przebrany za babę. Nie mówię, żeby ich nie oglądać, jeśli ci się podobają, lecz lepiej nie powtarzaj ich żartów w towarzystwie. Już lepiej postaw na stand-upy.

Jak nie żartować? Nie ośmieszaj się

Na zakończenie anegdotka. Mój znajomy ostatnio miał wykład w… więzieniu. Chcąc być zabawnym, zapytał naczelnika przy więźniach, ilu osadzonych mu uciekło i jak to zrobiło, to może chłopaki się zainspirują. Cóż, naczelnik docenił żart, czerwieniąc się jak burak i kończąc wykład przed czasem.

Musisz dopasować humor do sytuacji bądź miejsca, w którym się znajdujesz. Pogrzeb to nie najlepsza pora na żart o kostusze, a rozmowa o pracę to nie miejsce na niewybredny dowcip z wulgaryzmami. Czasem lepiej trzymać język za zębami, niż starać się być śmiesznym na siłę.

Sprawdź również: Charyzma. Do czego jej użyć i jak ją w sobie obudzić?


Adam Kamiński

Dziennikarz

Dusza anarchisty ściera się w nim z romantycznym sercem. Wzrusza się nad twórczością klasyków literatury – Tołstoja, Steinbecka czy Remarque’a. Miłośnik samotnych wypraw na szlak i biwakowania.

About Adam Kamiński

Adam Kamiński

Dusza anarchisty ściera się w nim z romantycznym sercem. Wzrusza się nad twórczością klasyków literatury - Tołstoja, Steinbecka czy Remarque'a. Miłośnik samotnych wypraw na szlak i biwakowania.
Previous post
Next post
Related Posts