Nasze podcasty realizujemy w studiu BLISKO

iglu-logo-kolo

IGŁY. Historie ukryte w czasie.

Dowcipy o relacjach z teściami już dawno zalały znany nam świat. Kontakty z rodzicami twojego ukochanego mogą być trudne, ale nie jest koniecznością, by były nieudane. Przy odpowiednich staraniach da się dobrze dogadywać z teściami. Nawet pod jednym dachem. Tylko jak?

iStock.com/Eleganza

Jesteście świeżo po ślubie. Oboje pracujecie i moglibyście coś wynająć, ale perspektywa płacenia co miesiąc niebotycznego czynszu jakoś wam nie odpowiada. Po krótkiej naradzie przeprowadzacie się do rodziców męża. Oni nie mają nic przeciwko, a nawet zachęcają: „Po co nabijać kabzę obcemu, lepiej odkładajcie na własne mieszkanie”.

Wspólne mieszkanie z teściami. Gdzie jest haczyk?

Wprowadzając się do rodziców męża, wkraczasz na obcy grunt, występując w roli nowicjusza w funkcjonującej od dawna wspólnocie. Nie dość, że docieracie się z mężem, to jeszcze dochodzi do tego proces adaptacji do nowej rodziny. A przecież w każdym domu panują inne normy i porządki, inne tradycje i modele postępowania. Może to dotyczyć zarówno spraw dnia codziennego, jak i tych mniej prozaicznych. Co mam na myśli?

Możesz na przykład zastać w rodzinie męża wzorce sprzeczne z tymi, które obowiązywały w twoim domu rodzinnym. Jeśli przywykłaś do tego, że to ojciec jest głową rodziny, a u teściów pierwsze skrzypce gra autorytarna matka nieznosząca sprzeciwu, po pewnym czasie możesz odkryć, że zarówno teść, jak i (uchowaj, Boże!) twój świeżo upieczony małżonek znajdują się pod pantoflem teściowej.

Teściowa zazdrosna o syna

Żadna matka nie powie otwartym tekstem, że jest zazdrosna o swojego dorosłego syna. Ale uwierz mi – jest. Pytanie tylko, jak bardzo. Mądre matki mają świadomość, że ich syn jest dorosły i żyje własnym życiem, ale są i takie, które nigdy nie przecięły pępowiny. Z taką teściową trudno porozumieć się nawet na odległość, nie mówiąc już o mieszkaniu pod jednym dachem.

O ile jaskrawe formy toksycznych relacji raczej nie umkną twojej uwadze i powstrzymają cię przed przeprowadzką, o tyle te bardziej subtelne możesz odkryć dopiero z czasem. Spodziewaj się wtedy rad, jak najlepiej gotować, sprzątać i prasować, żeby dogodzić jej latorośli. Licz się z tym, że będziesz obserwowana i kontrolowana. To, na jak wiele pozwoli sobie w stosunku do ciebie teściowa, zależy od postawy młodego pana domu. Jeśli wyraźnie nie postawi matce granic lub, co gorsza, będzie stawał po jej stronie, życie pod jednym dachem z teściową może okazać się drogą przez mękę.

Pod jednym dachem z teściową. Jak zachować autonomię?

Podstawowa sprawa to oczywiście oddzielny pokój, który posłuży za spokojną przystań na obcym bądź co bądź terytorium. Czasem bywa tak, że rodzice, oddając pomieszczenie do użytku pary młodej, zostawiają w nim jakieś przedmioty codziennego użytku, na przykład ubrania w szafie. Poczucie komfortu uzyskasz jednak tylko wtedy, gdy ta przestrzeń będzie w pełni wasza i urządzisz ją po swojemu. Zrekompensuje ci to, że reszta mieszkania rządzi się cudzymi prawami.

Druga sprawa to podział wydatków i obowiązków. Nie zgadzaj się, by wszystkie zadania domowe spoczęły na teściowej. Mamusie często same proponują, że będą gotować, tłumacząc: „A jaki to kłopot przygotować obiad na jedną osobę więcej” (tak samo tłumaczą kwestię prania i prasowania). Można pomyśleć, że to logiczne, ale uwierz mi – lepiej, żeby obiad domownicy gotowali na przemian lub wszyscy razem (to samo tyczy się prania, prasowania, zakupów i wszelkich innych spraw związanych z prowadzeniem domu). Tylko tak zachowasz samodzielność i unikniesz ewentualnych późniejszych wyrzutów pod swoim adresem.

Plusy mieszkania z rodzicami ukochanego

W każdej sytuacji są. Brak wydatków za wynajmem i niższe pozostałe koszty życia. Do tego pomoc rodziców – zwykle teściowej – w gotowaniu i sprzątaniu. Jeśli z mężem pracujecie do późna, będzie na was czekać ciepła strawa i ogarnięte mieszkanie. Macie też zapewnioną opiekę nad dziećmi, jeśli je posiadacie.

Jak widać, niewątpliwie są pozytywne strony takiego układu, ale mieszkanie pod wspólnym dachem z teściami powinno być co najwyżej rozwiązaniem przejściowym. Dlaczego? Bo tylko samodzielne gospodarstwo domowe (niech to nawet będzie wynajęta na poddaszu klitka) da wam szansę wzrastania jako para. Chęć przyoszczędzenia pieniędzy uniemożliwia dokonanie niezwykle ważnej inwestycji – w siebie, w swoją nową rodzinę i w jej przyszłość. Bo o ile dom i mieszkanie można kupić w dowolnym momencie, o tyle fundamenty wspólnego życia należy przygotować jak najszybciej, bezpośrednio po wstąpieniu w związek małżeński. Mieszkanie pod jednym dachem z rodzicami to zły start w waszą przyszłość.

Sprawdź również: Trochę mama, trochę rywalka. Jak się dogadać z teściową?


image

Justyna Jarmułowicz

Dziennikarka, autorka tekstów

Ciekawość świata i ciągły poznawczy niedosyt sprawia, że stale poszukuje nowych ścieżek rozwoju. Minimalistka, ceni sobie życie w ciszy i spokoju. Unika pośpiechu i uważa, że lepiej jest zrobić jedną rzecz, a dobrze.

About Justyna Jarmułowicz

Justyna Jarmułowicz

Dziennikarka, autorka tekstów. Ciekawość świata i ciągły poznawczy niedosyt sprawia, że stale poszukuje nowych ścieżek rozwoju. Minimalistka, ceni sobie życie w ciszy i spokoju. Unika pośpiechu i uważa, że lepiej jest zrobić jedną rzecz, a dobrze.
Previous post
Next post
Related Posts